Śledzę na bieżąco stronę tego projektu który jest w trakcie realizacji i duchowo go wspieram, mając nadzieję na bardzo osobiste miejsce w Cieszynie. Urzekająca jest forma ożywienia Kornela Filipowicza przez danie mu głosu po wielu latach ciszy.
Czytałem kolejny wpis Kornelówki na profilu fejsbukowym i przyglądałem się znajomym przedmiotom na zdjęciu, najdłużej drzeworytowi bibliotekarza stojącego na drabinie. Odchodząc od komputera podniosłem wzrok na ścianę, na której wisi mała reprodukcja obrazu z bibliotekarzem. Usiadłem z powrotem w fotelu i spoglądałem raz na drzeworyt, to znowu na obrazek. Wydały mi się bardzo podobne. Wyjąłem reprodukcję zza zakurzonej szyby i w świetle okazało się że obrazek jest bardzo podobny do drzeworytu od Kornela.
Reprodukcja była podpisana: Carl Spitzweg: Der Bücherwurm 1850
Kupiłem ten obrazek, jak wiele innych rzeczy, na targu w Żywcu za śmieszne dwa a może pięć złotych. Wisi u mnie od około roku i teraz dostanie drugie życie dzięki Karuzeli... u Kornela i jego przyjaciól.
Kornelu! Oczekuj listonosza... za jakiś czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz