Etykiety

3FALA (4) AKTORZY (13) analog (8) ARCHITEKTURA (16) AUTA (1) AUTO (2) cieszyn (6) CZECHY (27) dagerotyp (2) ELA (2) FILMOWO (34) FOTOGRAFIE (66) GRAFFITI (5) hacele (2) HISTORIA (18) KINO NA GRANICY (11) kolodion (1) KONKURS (3) KORA (2) KSIĄŻKI (81) LISTY (2) lomo (31) lomografia (10) ŁODYGOWICE (7) magdalenki (2) MOTOR (2) MUZYKA (9) MUZYKA pewel mała (1) nurkowanie (2) OSOBISTE (31) paryż (2) pióra (2) PKP (2) POCZATEK (1) POCZTÓWKI (9) PODRÓŻE (22) Polska podróże pewel mała (1) PRAHA (29) PRASA (1) prl (13) STAWKOLOGIA (9) sverak (2) TEATR (3) winyle (4) ZNALEZISKA TARGOWE (30) żywiec (8)
Instagram

Surrealistyczne komponowanie słów.

 "Świat zwariował. Poradnik surrealistyczy jak przeżyć." kolejne  godziny w pracy. 


Niezgodnie z sugestią Agnieszki Taborskiej, zamiast automatycznie pisać, zacząłem wycinać słowa z gazet i układać je w przypadkowej kolejności  na stole w pewnego rodzaju chmurę. 

Czytając głosem brzmiącym tylko w wyobraźni, dobierałem słowa których znaczenie w jakimkolwiek stopniu korespondowałoby ze znaczeniem słowa poprzedniego. Układałem je w ciągi bardziej złożonych treści. 

"Wielu (...) ceniło sobie w uzyskanych dzięki automatyzmowi utworach, poetyckie skojarzenia dalekie od truizmów, zdawkowości i sztywnych wzorców." A.T.  








Oceńcie sami. 

Wycinać dalej czy dać se spokój? 


Przypadki tworzą moją kolekcję.

  Noblistka tania była więc jej "Lata" kupiłem w Krakowie na targach. I tak, już wcześniej planowałem zakup bo docierały do mnie różne opinie krytyków i czytelników. 
  Na którejś z pierwszych stron owych Lat,  w przypisach, znalazłem nazwisko Celesty Albaret, najwierniejszej gosposia Prousta oraz tytuł książki z jej wspomnieniami - "Pan Proust". Zapisałem, żeby wzbogacić swój 

proustowski zbiór "Straconego czasu..." "Utraconego czasu..." , "...jego świata" -Boya, tematycznej LnŚ, "Kolacji w mieście", Santeuila i innych. 
 
Pojechałem z Kaśką do Cieszyna bo mieliśmy różne miejsca do odwiedzenia ale spotkaliśmy się u Kornela Filiopwicza. 
Tego dnia, szukałem drukarni Prochazki po czeskiej stronie i drukarni Mitręgi po polskiej z nadzieją odnalezienia jakiegokolwiek związku z Przybosiem (dla Kamili). Drukarnia Prochaski nadal działa. Drukarnie Mitręgi (nawet nie wiem która) to puste obiekty do sprzedania lub wynajęcia.  Nie miałem już czasu na muzeum drukarstwa. 
  Idąc do Kornela, wstąpiłem do malutkiego antykwariatu przy bocznej ulicy Głębokiej. Przybosia tam nie było. Było za to dużo innych książek w dobrych cenach których widok mnie ucieszył. Brakujące w mojej kolekcji Literatury na Świecie, Zeszty literackie i niespodzianka "PAN PROUST"  Celesty Albaret za jedyne osiem złotych, w dobrym stanie z obwolutą. Za cenę jednej nowej książki objuczyłem się siedmiona tomami. 
  Najciekawszą niespodziankę odkryłem w pracy przeglądając tomy. W każdym znalazłem interesujących autorów ale u Prousta odkryłem wycinki prasowe sprzed wielu lat. Jeden artykuł zawierał informacje o zwolnieniu z opłacania praw do publikacji od 5 października 1987 roku co pozwala mi przypuszczać , że ten artykuł pochodzi z podobnego okresu i jest to tekst z Przekroju sądząc po szacie graficznej rewersu tego

wycinka.  Drugi wycinek, pochodzi  prawdopodobnie z tygodnika Polityka (chyba data, zapisana długopisem 15.7.73) gdzie Kazimierz Żórawski wyraża się krytycznie na temat biografii Prousta spisanej przez Paintera wydanej w Polsce w 1972roku. 
  Cieszą mnie takie zbiegi okoliczności i znaleziska, ponieważ sam czytając książki uzupełniam je o artykuły prasowe które akurat pojawiają się w gazetach, mając nadzieję, że po latach staną się dla kogoś podobnym skarbem.