Etykiety

3FALA (4) AKTORZY (13) analog (8) ARCHITEKTURA (16) AUTA (1) AUTO (2) cieszyn (6) CZECHY (27) dagerotyp (2) ELA (2) FILMOWO (34) FOTOGRAFIE (66) GRAFFITI (5) hacele (2) HISTORIA (18) KINO NA GRANICY (11) kolodion (1) KONKURS (3) KORA (2) KSIĄŻKI (81) LISTY (2) lomo (31) lomografia (10) ŁODYGOWICE (7) magdalenki (2) MOTOR (2) MUZYKA (9) MUZYKA pewel mała (1) nurkowanie (2) OSOBISTE (31) paryż (2) pióra (2) PKP (2) POCZATEK (1) POCZTÓWKI (9) PODRÓŻE (22) Polska podróże pewel mała (1) PRAHA (29) PRASA (1) prl (13) STAWKOLOGIA (9) sverak (2) TEATR (3) winyle (4) ZNALEZISKA TARGOWE (30) żywiec (8)
Instagram

Kino...lepsze niż sex.

 Rzepak nie zakwitł tego roku na czas. Magnolie opadały bezsilnie mięsistymi płatkami nie wytrzymując głodnych ludzkich spojrzeń ciążących im od dwóch tygodni.

"Bardzo lubiłam jeździć do Cieszyna. I nie tylko dlatego, ze w tak miłym towarzystwie. Coś było w ludziach, atmosferze tego miasta, co wydawało się rzadkie. Ustrój (...) dążył do tego żeby wszystko maksymalnie ujednolicić.(...) Cieszyn wydawał mi się jakiś inny, oporny. Jakby mniej było w nim krętactwa, pozerstwa, fałszywych słówek i wątpliwych aspiracji... Zapytałam kiedyś Kornela (Filipowicza) , na czym właściwie ta inność polega. " Może stąd - odpowiedział- ze tutaj ludzie częściej niż gdzie indziej patrzą sobie prosto w oczy"..." 
W. Szymborska członkini Cieszyńskiego Klubu Hobbystów

Patrzą prosto w oczy i często się uśmiechają, wymieniają uprzejmości chętniej, jeśli widzą na szyi drugiej osoby identyfikator Kina na Granicy, koszulkę czy siatkę z symbolem przeglądu filmowego. Odnoszę wrażanie, że mieszkańcy Cieszyna po prostu nas lubią i to okazują. Myślę, że wielu czuje się wyróżnionych symbolem KnG. Nigdy nie spotkała mnie w Cieszynie przykrość.



foto:J. Saudek
Pytają mnie znajomi jak to możliwe, że jestem sam tydzień poza domem, że nie wracam na noc, że siedzę po dziesięć, dwanaście godzin w kinie, i czy aby na pewno w kinie??? Pukają się w czoło. Spotykam tam kobiety, bo jakoś tak się składa ze znam ich więcej,  nie licząc antykwariuszy... Rozmawiam z nimi spacerując, szepczę do ucha w kinie, dzielę się w ciemności Tiktakiem i płaczę wzruszony bez wstydu, lub milczę pod parasolem, kiedy brak mi słów. Dla wielu to dziwne lub niezrozumiałe, że tak też można. Że można też nie wypić piwa, a nawet kofoli... bo jakoś nie było czasu ani pragnienia. Liczy się film... jak najwięcej filmów. 
 Umberto Eco z wywiadu w Literaturze na Świecie 10/88 "...jazda samochodem, czytanie książek, chodzenie do kina i do teatru powoduje zmniejszanie się stosunków płciowych. Jasne, że ludzie kochają się bez przerwy, jeżeli nie maja nic innego do roboty. A jeżeli maja dużo zajęć poświęcają się sexowi tylko w soboty"
 W moich odpowiedziach na pytanie "jak było ?" doszukują się się drugiego dna, puszczają porozumiewawcze oko widząc moje zadowolenie i uśmiech na wspomnienie Kina... to takie prowincjonalne i dulskie... i strasznie mnie to wkurza, kiedy rozentuzjazmowany zaczynam opowiadać jak było, a tu ni z gruszki ni z pietruszki pada pytanie: - A momenty były...?
  I już mi się dalej nie chce gadać, choć momenty rzeczywiście były i to wielkiego kalibru, rozmiarów z końca alfabetu.

100/20/6  wymiary KnG :-)

Grubo ponad sto filmów, a jakby policzyć krótkometrażowe i bajki to nazbierało by się nawet sto pięćdziesiąt. To wszystko przez pięć dni od rana do nocy w sześciu miejscach. Zastanawia mnie jakie osobiste rekordy mają na swoim koncie widzowie Kin na Granicy. Udało mi się obejrzeć dwadzieścia filmów i znaleźć czas na spacery (bo wstawałem ok 7:00).
 Najgorszy był dla mnie sobotni i niedzielny poranek, kiedy nie mogę zjeść śniadania tak wcześnie. Z resztą, to wszystko jest nieważne. Nawet to że dziewczyna która spała nade mną notorycznie wyłączała mi ładowarkę w nocy i rano budziłem się z pustą baterią. Porządny gość festiwalowy chodzi wcześnie spać i rano wstaje :-). Koncerty właściwie nie mają dla mnie znaczenia bo ja nie jestem rozrywkowy chłopak. Jednak są ważnym elementem kinowego kalendarza dla wielu.
 Było sporo filmów, które już widziałem lub mam w swojej kolekcji, dlatego mogłem zobaczyć te które przegapiłem w kinie, albo te o których nie miałem pojęcia że istnieją.
 Dużo radości dał mi "Fotograf" dzięki któremu lepiej poznałem Saudka. Znać go tylko z fotografii to nie to samo co patrzeć na jego zdjęcia z perspektywy biografii i emocji. Naiwnością byłoby myśleć że jego praca jest łatwa, lekka i przyjemna.
Adam Sikora, Maciej Gil...
 Zakochany w kobietach traktował je jak boginie. Jego ściana stała się dla nich ołtarzem, a on kapłanem i później ofiarą na ołtarzu sztuki i namiętności. Jak sam powiedział po pierwszej projekcji:  Oglądanie tego filmu było podniecające. Musimy mu wierzyć na słowo bo był współautorem scenariusza, a o potencji niech świadczy ilość potomków (15) i to że w maju obchodzi osiemdziesiąte urodziny. W filmie przewija się David Ćerny, który nie chciał grać pod dyktando reżysera, tylko po swojemu i trudno się dziwić ekscentrykowi który przelicza swoje zdolności twórcze na ilość wyprodukowanego nasienia.

Majowy sex na Granicy. 


 Saudek zarodowy w wielkiej obfitości na ekranie był przeciwwagą dla surrealistycznej opowieści westernowej Krzyształowicza, gdzie potencja bohatera jest legendarna lecz enigmatyczna, a społeczność Rio Bravo bez moralności i zasad strawiona syfilisem. Sony Holiday trochę jak nasz AS  obdarzony ponadprzeciętną wrażliwością i podświadomą potrzebą stabilizacji układa się z Dorotą Stalińską, jak stare dobre małżeństwo nie zważając na jej weneryczną
przeszłość.  Pojawienie się 14 letniej Renaty Dancewicz burzy w nim krew i burzy spokój  największego rewolwerowca Billego necrofaga. Szeryf Ferency niegodny gwiazdy na piersi, swoim pożądaniem pięknej Lo komplikuje życie wszystkim.

 Są jednak tacy którzy komplikują sobie życie sami przez nieprzystosowanie do świata, pokazani w dokumentalnym filmie VELKA NOC. Pod płaszczykiem pudru i pozornej wolności próbują dać szansę szczęściu każdej nocy, ulicy, dyskotece i kolejnej działce czy kieliszkowi. Łatwy sex to ciężko zarobione pieniądze, a kac poranka boli wtedy jeszcze bardziej kiedy kolejny raz marzenie rozmijają się z rzeczywistością.


Kingsajz w Muzeum Kinematografii w Łodzi
 Dwa światy, realny z naszej perspektywy i niewidoczny dla nas krasnoludowy Kingsajz kolejny raz bawiły wszystkich chyba bez wyjątku.  Obecność Katarzyny Figury zachwyciła na projekcji wszystkich. Niejeden chciałby wspinać się po drewnianej Kaśce zrobionej w studiu Barrandov. Czy tylko ja mam wrażenie, że Katarzyna Figura jest w realu mniejsza i delikatniejsza niż jej ekranowa emanacja?
Pytanie dyrektora Gila : Kto jeszcze nie widział Kingsajzu zwaliło mnie z nóg. Prawie połowa sali podniosła ręce. To budujące, że pojawiają się kolejne pokolenia zainteresowane takim kinem. Ta radość jest przed nimi, tylko czy nie pamiętając tamtych czasów potrafią zrozumieć przenośnię.

Obecność aktorów, reżyserów i producentów jest  niezastąpiona podczas przeglądu. Brawa i pełna widownia jest dla nich równie ważna jak tantiemy. Ich opowieści z planu i realizacji filmu pozwalają wyjść poza ramy obrazu i jego ulotnej rzeczywistości. Dzięki ich słowom dotykamy nieosiągalnej dla wielu, rzemieślniczej pracy przed kamerą i w studiu. Niekiedy odpowiadając na pytania widowni ułatwiają zrozumienie dzieła filmowego, czasem sprowadzają z manowców nadinterpretacji...Katarzyna Figura, Jowita Budnik, Szymon Warszawski... Szkoda że nie było, Kurva Fix, Czułego Boleslava Polivki,  którego mogliśmy oglądać u Barbarzyńcy Hrabala. 
I nie przeszkadzało nikomu że znikały polskie napisy, że "zrywała" się taśma filmowa. Bawiły nas sztuczki z mikrofonami,  i prawie nikt nie żarł w Kinie na Granicy.

Wiele filmów zostało we mnie, wiele filmów będę oglądał kolejny raz w  domowym łóżku kinowym z bliskimi, którym przynoszę co roku dobre wieści z Cieszyna.

PS. Podręczny kalendarz projekcji to bardzo dobry pomysł. Opisy filmów nie są w nim konieczne, jednak przy tytule przydałby się nr strony z katalogu i więcej kartek dla notatek.

Wynajęty klaun, Pirackie sidła, Poczta na południu, Mąż na godziny, Wielka noc, Coś mi zabrano, Eukaliptus, Schmitke, Fotograf, Kingsajz, Kebab i horoskop, Czuły barbarzyńca, Jeziorak, ...konie po betonie, Heavy Mental, Wszystkie moje dzieci, Comeback, Carte blanche, Gottland

GALERIA KnG































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz