Etykiety

3FALA (4) AKTORZY (13) analog (9) ARCHITEKTURA (16) AUTA (1) AUTO (2) cieszyn (6) CZECHY (27) dagerotyp (2) ELA (2) FILMOWO (34) FOTOGRAFIE (67) GRAFFITI (5) hacele (2) HISTORIA (18) KINO NA GRANICY (11) kolodion (1) KONKURS (3) KORA (2) KSIĄŻKI (81) LISTY (2) lomo (31) lomografia (10) ŁODYGOWICE (7) magdalenki (2) MOTOR (2) MUZYKA (9) MUZYKA pewel mała (1) nurkowanie (2) OSOBISTE (31) paryż (2) pióra (2) PKP (2) plenery (1) POCZATEK (1) POCZTÓWKI (9) PODRÓŻE (22) Polska podróże pewel mała (1) PRAHA (29) PRASA (1) prl (13) STAWKOLOGIA (9) sverak (2) TEATR (3) winyle (4) ZNALEZISKA TARGOWE (30) żywiec (8)
Instagram

Emigracja do Miedzianki.

Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na zabranie potrzebnych rzeczy. Wrzuciliśmy wszystko co wydało nam się potrzebne i ważne do walizki. Jakieś ubrania na zmianę, peleryny, buty, mydło i oszczędności. Książki rzuciliśmy na tylne siedzenie i ruszyliśmy na zachód.
Musieliśmy oddać nasz dom młodzieży, która chciała uczcić zakończenie wakacji w wolnym od dorosłych domu, tylko pod okiem Martyny.
Z każdym kilometrem który przybliżał nas do celu, traciłem nadzieję że przyjedziemy punktualnie. Zapadający zmrok nie dawał nam nadziei na znalezienie dobrego noclegu. Brak zasięgu sieci komórkowej utrudniał szukanie pokoju i komplikował orientację w terenie.
Właściwie po omacku znaleźliśmy pensjonat bo wszyscy nam odmawiali, mówiąc że już od miesiąca wszystko jest zarezerwowane na ten wyjątkowy weekend.
Wylądowaliśmy w "Pokocie" (sic!), na poddaszu obitym boazerią w tonacji jasny orzech. Ciepłe światło padało z pomiędzy rogów jelenia. Na ścianach miniaturowe myśliwskie trofea z ustrzelonych młodych danieli. Nawet wieszak na ubrania służył rogami maluchów.
 Mimo przygnębienia sen był dobry.

Nawet mi się nie śniło że znajdziemy się w tym miejscu. 

Niecierpliwiłem się w drodze na publiczne odczytanie "Miedzianki"  ustami autora. Filip Springer, kiedy się z nim witałem, nie mógł uwierzyć że ryzykowaliśmy jazdę na "w ciemno" nocą, szukając naiwnie noclegu w takim wyjątkowym dla tego miejsca dniu.
   Wiele już zapomniałem z historii  Miedzianki i słuchanie Filipowego seplenienia przez megafon bawiło pewnie nie tylko mnie, ale pozwoliło też przypomnieć sobie niektóre opowieści z niewidzialnego miasteczka którego puls znowu stał się wyczuwalny dzięki sercom gości  festiwalu reportażu  MIEDZIANKA FEST II.
To nie tylko święto autorów i czytelników, ale przede wszystkim mieszkańców którzy byli bardzo zaangażowani w jego organizację. Wydawali się szczęśliwi i dumni. Począwszy od księdza, który udostępnił kościół dla wszystkich. Nawet dla  psa i Szczygła.  Kobiety Koła Gospodyń, które dbały o nasze serca przez żołądek, aż po radę parafialną i wytrwałych wodoodpornych strażaków.
Miedzianki nie da się przegapić. Jest stary kościół, nowy i stary browar oraz tablica z nazwą która nie pozwala zapomnieć o jej istnieniu.

Springer miał posłuch i brawa. Prowadził nas głosem i gestem po ważnych miejscach Miedzianki: browarze, szkole, cmentarzu... nikomu nie przeszkadzała mokra trawa. Nikt się nie potknął o wystające kości. Przerażający był opis gry w piłkę czaszką i wyobrażony szkielet oparty o nagrobek.

Bader podpisuje
 Jacek Hugo Bader wystąpił solo.
W kościele słuchaliśmy Jacka, który nie potrzebował prowadzącego. Ma charyzmę ewangelisty. Mówił o rozmowie z drugim człowiekiem, która jest  dla niego najważniejsza  i gościnności jakiej doświadczył na trakcie kołymskim.Tłumaczył jak wyciska swojego rozmówcę ale nigdy nie bierze jego historii za darmo. Wcześniej oddaje swoją historię odpowiadając na ciekawość rozmówcy. Mówił o faktach  w reportażu i niedopowiedzeniach w literaturze faktu himalajskich szczytów. Zdradził też, że jest w trakcie pisania kolejnej książki pt.: "Audyt" o losach swoich
bohaterów do których powrócił po latach.

                                                                    



Mariusz Szczygieł - Iza Klementowska.


Szczygieł czuł się dobrze plecami do ołtarza z opróżnionym tabernakulum. Pytał Izabelę Klementowską dlaczego porzuciła znienawidzoną pracę i uciekła do Portugali by dać nam "Portugalczyków" w sosie własnym, a sobie spokój. Taka delikatna i zamknięta w sobie kobieta ze skromnością opowiadała co ją skłoniło do takiej radykalnej zmiany w życiu, w którym umiejętność milczenia jest pożądaną i poszukiwaną cechą. Swoim milczeniem otwiera usta rozmówcy i słucha zachłannie, długo i wiernie. Otwiera się za  szczerość. Za kłamstwo porzuca rozmówce.  
                                                         
                                                  Filip Springer - Włodzimierz Nowak



Mistrz Nowak i uczeń Springer.
"Obwód głowy" inspirował Filipa przed Miedzianką i nie ukrywał tego zawstydzając swojego rozmówcę. Panowie rozważali jakie jest dziś miejsce reportażu w literaturze oraz  czym stał się reportaż prasowy na przestrzeni lat kiedy pisał Kapuściński, Krall, Torańska, Szejnert, potem Nowak, Szczygieł, Jagielski,  Ostałowska,  Tochman i teraz  Springer, Kącki, Bałuk... młodzi autorzy Instytutu Reportażu. 

 Nie mogliśmy być wszędzie bo Kaśkę nogi wyniosły w góry, a mnie wystarczyło nostalgiczne błąkanie się po okolicy. Wyobrażanie nieistniejących domów przy drodze.  Rozmowy z ludźmi, bo spotkałem tam kilka osób fotografujących analogowo. Rozmawiałem z tłumaczem  Miedzianki na angielski, którego poznałem  na warsztatach z Mikołajem Grynbergiem w Szczebrzeszynie. Podobno "Miedzianka" dobrze się sprzedaje w Stanach i jest planowane tłumaczenie na rynek brytyjski.

                              Nie piję piwa, chyba że w Pradze albo w Miedziance.

 Na fali zainteresowania książką Springera wybudowano nowy browar, który stał się atrakcją turystyczną nie tylko piwną ale i architektoniczną. Zaopatrzyłem się w zapas piwa, każdego rodzaju, by mieć butelki na pamiątkę do kolekcji starych etykiet jakie mam  z nieistniejącego już browaru. Ostatni wieczór spędziliśmy radośnie w towarzystwie przyjaciół "Czułych Barbarzyńców" z Bielska - konspirując. Ciężko było nam wracać do domu. Miedzianka jest dla nas jeszcze jednym miejscem w Polsce gdzie czujemy się jak w domu.


nowy browar Miedzianka
stary browar Miedziaka


Miedzianka z autografem.





Mobilne Muzeum Migracji

Muzeum Migracji Akcji Wisła



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz