Wszystko mnie denerwowało. To chyba taki syndrom odstawienia... blogu. Zmęczenia....Może to głupie? Ale nawet spać szkoda...
Jedno zdjęcie przerwało ten bieg na chwilę, a historyjka jego jest...
Pewnego dnia ferii wybraliśmy się z dziećmi do kina Janosik w Żywcu na spotkanie z Sebastianem Kawą który od 1999 roku do dziś, jest prawie corocznym medalistą mistrzostw Świata i Europy, zaczynającym karierę w Szkole Szybowcowej Żar. Bardzo sympatyczny. Chętnie odpowiadał na pytania, jednak dzieci były niecierpliwe, bo czekały na film.
Swój debiut filmowy miał na Żarze "nasz kolega", Stanisław Mikulski w produkcji "Pierwszy start" w 1950 roku.
W kinie, w kolejce do kasy, stoi wielki projektor na którym tłumaczyłem dzieciom do czego służy i jak działa. Był tam wpleciony kawałek taśmy filmowej który "pozyskałem" :-). i posłużył mi do tłumaczenia działania kina... starego kina.
Po wszystkim ciepnąłem go w aucie do przegródki i leżał tam do wczoraj. Siadam za kierownicę pewnego słonecznego poranka i przez ramię promień słońca wpadł na taśmę filmową rzucając obraz w kącie. Zrobiłem zdjęcie telefonem bo fajne mi się wydało. Ale czy wam też... zresztą nie o to chodzi. Chodzi o chwilę, decydujący moment. Tę chwilę która łapie nas za rękaw i potrząsa. Hej! Zwolnij! Zobacz! A tego spowolnienia coraz bardziej mi brakuje. Wręcz boję się tego, że pewnego dnia, przestanę zauważać piękne drobiny otaczającego mnie świata.
Fajne zdjęcie mi wyszło niechcący...
nokia lumia 800 |
Przypomniało mi o konieczności rezerwacji karnetu na Kino Na Granicy bo urlop już mam załatwiony. Kaśce i dziewczynom, na pocieszenie, zostaje w tym czasie, spływ kajakowy Białą Nidą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz