Etykiety

3FALA (4) AKTORZY (13) analog (8) ARCHITEKTURA (16) AUTA (1) AUTO (2) cieszyn (6) CZECHY (27) dagerotyp (2) ELA (2) FILMOWO (34) FOTOGRAFIE (66) GRAFFITI (5) hacele (2) HISTORIA (18) KINO NA GRANICY (11) kolodion (1) KONKURS (3) KORA (2) KSIĄŻKI (81) LISTY (2) lomo (31) lomografia (10) ŁODYGOWICE (7) magdalenki (2) MOTOR (2) MUZYKA (9) MUZYKA pewel mała (1) nurkowanie (2) OSOBISTE (31) paryż (2) pióra (2) PKP (2) POCZATEK (1) POCZTÓWKI (9) PODRÓŻE (22) Polska podróże pewel mała (1) PRAHA (29) PRASA (1) prl (13) STAWKOLOGIA (9) sverak (2) TEATR (3) winyle (4) ZNALEZISKA TARGOWE (30) żywiec (8)
Instagram

dygresje jednego zdjęcia...

Nareszcie mogę zasiąść do klawiatury. Czuję rozdrażnienie kiedy czas mija mi w pracy. Którejkolwiek. Nie ma sensu rozpisywać się nad planem dnia, napiętym do granic. Nie ma co żalić się, bo do tego jest pewien czerwony kanister.
 Wszystko mnie denerwowało. To chyba taki syndrom odstawienia... blogu. Zmęczenia....Może to głupie? Ale nawet spać szkoda...
Jedno zdjęcie przerwało ten bieg na chwilę, a historyjka jego jest...
 Pewnego dnia ferii wybraliśmy się z dziećmi do kina Janosik w Żywcu na spotkanie z Sebastianem Kawą  który od 1999 roku do dziś, jest prawie corocznym medalistą mistrzostw Świata i Europy, zaczynającym karierę w Szkole Szybowcowej Żar. Bardzo sympatyczny. Chętnie odpowiadał na pytania, jednak dzieci były niecierpliwe, bo czekały na film.
 Swój debiut filmowy miał na Żarze "nasz kolega", Stanisław Mikulski w produkcji "Pierwszy start"  w 1950 roku.
W kinie, w kolejce do kasy, stoi wielki projektor na którym tłumaczyłem dzieciom do czego służy i jak działa. Był tam wpleciony kawałek taśmy filmowej który "pozyskałem"  :-). i posłużył mi do tłumaczenia działania kina... starego kina.
Po wszystkim ciepnąłem go w aucie do przegródki i leżał tam do wczoraj. Siadam za kierownicę pewnego słonecznego poranka i przez ramię promień słońca wpadł na taśmę filmową rzucając obraz w kącie. Zrobiłem zdjęcie telefonem bo fajne mi się wydało. Ale czy wam też... zresztą nie o to chodzi. Chodzi o chwilę, decydujący moment. Tę chwilę która łapie nas za rękaw i potrząsa. Hej! Zwolnij! Zobacz! A tego spowolnienia coraz bardziej mi brakuje. Wręcz boję się tego, że pewnego dnia, przestanę zauważać piękne drobiny otaczającego mnie świata.
Fajne zdjęcie mi wyszło niechcący...
nokia lumia 800
Zrobiłem z niego czarno-białe i dodałem passe-partout.
Przypomniało mi o konieczności rezerwacji karnetu na Kino Na Granicy bo urlop już mam załatwiony. Kaśce i dziewczynom, na pocieszenie, zostaje w tym czasie, spływ kajakowy Białą Nidą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz