Oto broszura wydana w latach 80 tych niskim nakładem, poświęcona Łodygowicom. Kupiona na aukcji. I tak pewnie nie przebiję Jacka Kachla który ma najwięcej informacji i pamiątek. Mam jednak nadzieję że mam coś czego on nie ma.
W tym celu zatrzymałem się w Łodygowicach na stacji i obszedłem dookoła szukając możliwości wejścia do środka nieczynnej od lat stacji. Nie da się! Kraty mocne, a wnętrze wysprzątane.
Część zabytkowego budynku jest zamieszkana i jedne drzwi były otwarte. Wszedłem do piwnicy jednak przypomina ona zwykła blokową piwnicę z boksami przypisanymi każdemu mieszkańcowi. Nie ma nic co można by pozyskać.
Jest jednak światełko w tunelu. Przypomniałem sobie że tam mieszka chłopak którego znałem dawno temu i po wykonaniu jednego telefonu i krótkiej sympatycznej rozmowie,jest nadzieja na jakieś kolejowe pamiątki.
Cóż to mógł być za bieg skoro w Łodygowicach jest tylko jeden pomnik. Jeden przy którym, obok stoi drugi. Jeden poświęcony utrwalaczom władzy ludowej a drugi ofiarom stalinizmu. Może ktoś mnie oświeci. A może biegli w kółko :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz