Lubię być sam ze swoimi myślami wtedy tak pięknie płyną. Szkoda że nie mogę niektórych myśli przelać przez klawiaturę, one tak szybko ulatują.
Po dłuższej przerwie odwiedziłem moich znajomych sprzedawców targowych. Od jednego nich dostałem cynk o dostawie nowego-starego towaru w poniedziałek, więc będę napewno. Dziś za to trafił mi się aparat który dawno chciałem sobie kupić, mianowicie:
ACTION SAMPLER
Migawka 0,22 sek na jedną kwartę i 0,66sek na cały kadr. Wyrażnie słychać wolny przebieg więc będzie fajna sekwencja. |
Pewnego razu akwizytorka SKOK'u roznosiła ulotki, na szkolnym festynie rodzinnym, z wizerunkiem Artura Żmijewskiego. Staliśmy z kolegami i rozmawialiśmy kiedy podeszła wręczajac każdemu ulotkę. Spojrzeliśmy po sobie i już wiedziałem...
Zapytałem, czy to aby nie jest jej dyrektor i tak się promuje na ulotkach. Pani odpowiedziała że to nie jest dyrektor, pytając jednocześnie jak mogę nie wiedzieć. Zaczęła mi tłumaczyć że to taki polski znany aktor, pan doktor, ojciec, Mateusz, detektyw. Ja kiwałem głową z zainteresowaniem a koledzy nie mogli się powstrzymać ze śmiechu. Kiedy skończyła tłumaczyć, zapytała czy dalej nie kojarzę, odpowiedziałem że wogóle, więc zrezygnowana pożegnała mnie zdaniem "Żal mi pana."
A mi nie żal mnie. :-)
Śmiejąc się z siebie można do woli uśmiać sie z innych. Wiem, świnia jestem i taki zespół lubię, "jak oni grają!"
Jak stary dobry Carcass na pierwszych dwóch płytach.
16 listopada wybieramy się rodzinnie na koncert LAO CHE do Katowic. Mam nadzieję na odrobinę materiału '44! Czy ktoś z nami jedzie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz