Słowa na pierwszy dzień lata.

Niedługo będą.
Listonosz książki znosi cierpliwie.
Śmieje się, że dzień bez paczki do mnie, to dzień stracony.
Dziś znowu przytargał.
I sam se przyniosłem z targu.
Ekspres Reporterów 1988; wywiad z fotoDederkami Witoldem i Szymonem.
Konfrontacje warszawskie 1971, album cz-b, zestawienia ruin i widok po odbudowie ważnych miejsc.
Ładni Kolumbowie '20 za 6zł w trzech tomach.
Bieguni, Tokarczuk (już mi Kaśka porwała, zachwycona od pierwszych stron)
Ravenbruk, o Milenie - Sandberga.
Ile będę musiał nakłamać moich klientów by wykraść dla siebie czas do czytania.
Oni są tacy cierpliwi.
Z przyjemnością chodzę do pracy... wiadomo po co.
Pracodawca zlikwidował radioodbiorniki... dla mnie dobrze
Cisza, milczenie, myślenie... to lubię.

Szum rzeki uspokaja.
Półtorej godziny marszu w górę koryta Koszarawy z Martyną. Cztery zaskrońce, martwy pstrąg na 30 cm, żywy śliz 8cm, strzeble, dwa gatunki kijanek ropuchy szarej (czarna) i żaby trawnej (szara), żaba brunatna z żółtym podbrzuszem, ślimaki, niebieska ważka, ścierwo ryjówki. Udana lekcja przyrody.

Dziś planowany wyjazd na rocznicowy zlot stawkowy do Ojcowa.



Olympus xa


1 komentarz:

  1. do albumu o Warszawie - http://warsawid.blogspot.cz/
    o Biegunach co ja będę mówić, ale nie bój, czyta się szybko, połowa książki mi nie wystarczyła na podróż pociągiem z Warszawy do Gdyni, szybko odda:)
    ja po wczorajszym egzaminie nie wiedziałam, za co się zabrać, ale ponieważ wczoraj w upalnym barze Oka Piotruś mówił o Momencie niedźwiedzia, który też mam to chyba wybór jasny.
    (od zimy nakupiłam mnóstwo ebooków. nawet HUgo-Badera. nawet dzienniki Mistrza i Małgorzaty)

    OdpowiedzUsuń