Cegła za 3200,-

Pewnego dnia, pojechaliśmy do trójmiasta szukać śladów realizacji serialu "Stawka większa niż życie   Towarzyszyła nam Kaśka z Leszkiem oraz reszta przyjaciół z Klubu Miłośników Stawki . 
  Po owocnych poszukiwaniach zakończonych sukcesem, spacerowaliśmy Długim Targiem w poszukiwaniu miejsca gdzie moglibyśmy zjeść obiad.
Pośród setek nóg mijanych turystów, mój wzrok przykuł rząd białych cegieł ustawionych w dużych odstępach ale wytyczających wyraźna linię biegnącą w poprzek ulicy. Cegły gęsiego kierowały mój wzrok do drzwi biura, o ile mnie pamięć nie myli, informacji turystycznej.
Te cegły wyglądały jak bloki mieszkalne.  Miały drzwi frontowe klatki schodowej, okna mieszkań i na jednej "ślepej" ścianie namalowany był mural oddający charakterystyczne portowe żurawie gdańskie.
  Tak bardzo mi się spodobała prostota formy i siła przekazu mnogości bloków że zapragnąłem posiadać chociaż jedną taką cegłę na własność.
Przechodząc obok nich, niby od niechcenia, wykonałem dyskretny skłon jak King Kong, uchwyciłem cegłę dłonią za dach i z trudem zmieściłem pod połową kurtki skórzanej. Chodziłem z nią podd pachą jeszcze kilka godzin zanim rzuciłem do bagażnika Kaśki samochodu.
Śmiali się ze mnie bo wiedzieli że podobają mi się rzeczy na które ktoś inny nie zwróciłby w ogóle uwagi.
Cegła okazała się doskonałym podporiuszem na półce z książkami.
To było w 2011 roku.

                                                              ***

Kilka dni temu na profilu instagramowym znajomej dziewczyny z Gdańska zobaczyłem taką samą cegłę. W komentarzu napisałem że też mam taką i w odpowiedzi otrzymałem ciekawą historię.
  W 2009 roku Instytut Kultury Miejskiej oraz  artyści, zainicjowali długofalowy program malowania murali na gdańskiej Zaspie. Graniczną datę zapisano na każdej blokowej cegle. To był 2016 rok. Wtedy Gdańsk ubiegał się o miano Europejskiej Stolicy Kultury. Taki miejski gadżet promocyjny.
  Kilka dni temu, 23 listopada 2017r, w jednym z największych domów aukcyjnych w Polsce, Desa Unicum taka cegła została wystawiona do licytacji za 1000zł  i sprzedana za 3200zł.
Byłbym bogaty gdyby nie to, że rzekomy autor którego nazwisko widniało w opisie aukcji,  tej cegły nie wykonał. Malowanie cegieł było akcją społeczną zorganizowaną przez lokalnych przewodników i Instytut Kultury Miejskiej. Cegły miały być prezentami dla partnerów wspierających akcję malowania Zaspy.
Tekst powstał po rozmowie z jedną z dziewczyn które malowały te cegły i wyraziła zadowolenie że istnieje jeszcze jedna z niewielu ocalałych. Z 200 namalowanych bloków zostało kilka sztuk o których wiadomo że istnieją. W tym moja cegła na drugim końcu polski.