Mamy nowy samochód.

"... lubię prowadzić wóz. To moja pasja. Największa pasja"  nadradca Gebhard z ministerstwa propagandy rzeszy w odcinku "Podwójny nelson" - Stawki większej niż życie.
 Moją pasją nie są samochody. Nie emocjonują mnie nowości motoryzacyjne, nie oglądam się za samochodami, za większością samochodów. Nie uczestniczę w oględzinach koleżeńsko-towarzyskich  nowych nabytków kolegów i znajomych. Wystarczy mi rzut oka i standardowa pochwała zakupu. Owszem, kiedy dostrzegam w oczach znajomych pragnienie dobrego słowa, pochwały i utwierdzenia w przekonaniu dobrego zakupu, czynię to bo w zasadzie cieszy mnie czyjaś radość. Radość z czegokolwiek.
 Najchętniej oglądam się za samochodami z historią, z przeszłością, z sentymentalnym wspomnieniem jak ostatnio na targach książki wykręciłem szyję za dużym fiatem, TAXI nr.1313, który wyglądał jak wyjęty z serialu "Zmiennicy". Innym razem odwiedził mnie restaurator zabytkowych pojazdów pięknym mikrusem który jest jeszcze bardziej sympatyczny niż trabant.


Sam miałem taki zakręt z Fiatem 125p,  kiedy chodziłem do podstawówki. Rodziców nie było w domu więc wziąłem go na przejażdżkę którą skończyłem po kilometrze na drzewie z rozwaloną jedną czwartą auta. Nic mi się nie stało ale pewien milicjant (znajomy) uporczywie chciał żeby ojciec przyszedł się wytłumaczyć na posterunek ze zdarzenia. Oczywiście chodziło o flaszkę, ale nic z tego nie wyszło. Ha...

Przy okazji jakiegoś spaceru tego lata, Martyna pokazała mi auto w krzakach, przy jednym z zabudowań. Bardzo jej się podobało bo chciała by się w nim bawić w domek. Bo to takie małe i przytulne autko. Zbliżają się jej 11 urodziny, więc... jak się dowiedziałem, właściciel chciał się go pozbyć za przystępną cenę czym sprawił nam jeszcze większą radość.

KUPIŁEM DZIECKU SAMOCHÓD
 no i sobie.
.

To TRABANT 601L z silnikiem dwusuwowym o pojemności 600cm sześc. Wyprodukowany w 1987 roku. Za rok, czyli niebawem, będzie już pojazdem zabytkowym. Nawet nie jest zbytnio skorodowany.wymaga jednak pracy. Posiada pełny bagażnik części zamiennych.
Czyż nie są piękne?
Nasz też taki będzie i mam nadzieję że niebawem.
Jak dbać o trabanta

Oto list gratulacyjny jaki otrzymałem z fabryki kupując ów samochód.

2 komentarze:

  1. 04:30 w niedzielę, jej, dlaczego?
    to kawa rzeczywiście się przyda.

    kocham stare samochody, mają w sobie coś magicznego.
    a trabanty są wyjątkowo urocze, pamiętam, że jak byłam mała mój sąsiad takim jeździł.

    również gratuluję zakupu! ;)

    OdpowiedzUsuń